Forum C1 Aygo 107

Ogólnie o trojaczkach => Ogólnie o C1, Aygo, 107 => Wątek zaczęty przez: 107KOMPRESOR on Piątek, 26 Grudzień 2008, 19:33



Tytuł: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Piątek, 26 Grudzień 2008, 19:33
rozdział pierwszy - nienawiść do małych samochodów.

wracam z 3miasta, jade normalnie....... 130 nie potrafie szybciej. troche późno troche kierownik nie w formie troche o samochód trzeba dbać czasami. doganiam wspaniałą niemiecką technologie vw bora na klapie dumne 1.6, pełen wypas nie ma co.  8)  jest już ciemno, świtełka w 107 w lusterku wyglądają groźnie  :o  vw nie protestuje lekko usuwa sie na bok.... radość szybko mija kiedy tylko zrównuje sie z gościem i dociera do niego co za padlina go wyprzedza.. gaz w podłoge i... nie da se przecież.... no cóż nie obeszło sie bez redukcji a miałem jechać spokojnie  :-\  prędkość przelotowa wzrosła do 150 myślałem że problem mamy z głowy.... niestety.... na tym nie koniec duma przecież została urażona. gość mówi - jestem szybszy i żadny francusko-japońsko-czeski złom nie będzie szybszy od DAS AUTO - mówie jedz prosze - i co??... kuswa nic, zwolnił do 120 - MASAKRA co za debil zaczynamy zabawe od początku, tym razem pan też zredukował jak tylko włączyłem kierunek. nie ma sprawy jedź pierwszy - myśle i  podczepiam sie pod zająca. 150-160-170-nie wiem ile ale nie za dużo wszak mam tylko 1.0  ;)  a gość poci sie i stęka i mało czołówki nie zapoda, znak zapytania coraz większy na jego twarzy zapewne...  jak to możliwe??? i co sie stało??? tym czsem już elbląg jak ta droga ucieka przy tej prędkośći... szok!! - no cóż nie pierwszy i nie ostatni, pomyślałem i skręciłem do domu z 7 jeszcze tylko małe studzenie silniczka w drodze na parking i będzie można zapisać kolejnego matoła na liście wysokiego ego.

- morał z tego jest całkiem prosty: MOCY nigdy niezawiele  ;D


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: biela on Poniedziałek, 29 Grudzień 2008, 10:04
No ja też czasem uświadamiam inne vagi ale zazwyczaj fiatem ;), chociaż raz trafiłem na golfaV gti i nie było o czym gadać hehe.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: marysia on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 08:55
AAAa mnie tak dzisiaj wkurzyli, że jak dojechałam do pracy to się cała trzęsłam
Jadę sobie spokojnie korek przede mną  jak jasny gwint, zawsze sobie zostawiam jakieś półtora długości auta żeby silnika nie męczyć i nie hamować non stop. Więc mi sie w ten mój wyrobiony dystans wchrzanił samochód co jechał za mną, nie że wyprzedzi dalej tylko o jedno oczko skoczył i se jedzie powoli. Szlag mnie jaśnisty trafia na takie coś. Nie możesz sobie powoli spokojnie dobijac w korku bo od razu ktoś to wykorzysta. Dodam, ze wcale auta nie oszczedzam i nie jezdżę w kapeluszu  :scare:

Dodatkowo dzisiaj rano, światła dla skrecających w lewo stoje w konkretnej kolejce a te światła sie dosyć szybko zmieniają.
Podjerzdżam już na końcówce żółtego, na którym dwa auta juz skoczyły, więc sie zatrzymuje.  Po czym widzę w lusterku wściekłego goscia wymachującego rękami. Na szczeście nie wysiadł i mi nie nawtykał.

Strasznie mnie irytują takie sytuacje


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: pietras on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 09:18
Jakiś czas temu późnym wieczorem wracałem z pracy. Zapaliło się czerwone i dojechał obok mnie Golf III. długi kawałek prostej drogi więc nie trudno było sprowokować kierowcę VAGa lekkim dociskaniem pedału gazu do podjęcia wyzwania (tym bardziej że młodzian jechał ze swoją girlfriend :D)

spod maski vw słysze klekot i szybko mysle sobie "tdi czy sdi?"nie myśląc dłużej zapala sie pomarańczowe gaz w palnik dochodze na jedynce do 45 km/h zmiana dwójka dociągnięta do około 90 i w kawałek golfa widzę już w moim lusterku wstecznym..

kolejne światła - powtórka z sytuacji z tym że teraz jeszcze głośniej słychać klekot tego diesla :) znów 1.0 nie daje szans dieslowi chłopak na następnych światłach uchyliłem szybę i spytałem co chłopak ma pod maską i ucieszyłem się niesamowicie kiedy wyszło że ma tam 1.9Tdi :)


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 10:43
Marysia, no prosze Cie dlugie pomaranczowe a Ty nie jedziesz ???

zartuje, tez tego nie rozumiem, tak samo jak tego "wyprzedzania". zawsze sie zastanawiam co ktos zrobi z tymi 5sekundami jakie zyskal. generalnie korki mnie denerwuja nie tyle samym staniem co wszechobecnym cfaniactwem, ktore powoduje, ze korki sa jeszcze dluzsz i strasznie meczace.

Pietras, chyba trzeba zalozyc watek "nasze kile" :D a tak powaznie to 1.9tdi 90KM ktory pewnie siedzial w tym golfie to straszny mul, co nie zmienia faktu ze kierowcy takich tdi mysla ze maja super-extra szybki sprzet i fajnie ze sie przekonal ze tak nie jest :D


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 13:10
Praktycznie zawsze dochodzi do takich sytuacji kiedy tylko przekrocze granice z PL. Ostatnio kretyn w Audi A6 mrugal mi dlugimi mimo tego ze jechalem 90km/h za ciezarowka i kilkoma innymi autami wyprzedzajacymi inna ciezarowke. GOsc mi pomigal kilka razy i tak mnie wk..... ze przygotowalem sie i gdy tylko "korek" sie rozluznij nacisnalem ostro w palnik i modlilem sie zeby tylko nie bylo to jakies S6 albo chocby mocny dieselek. przy 150km/h juz bylem dobrych kilka dlugosci z przodu, ale odpuscilem, zjechalem na prawy pas i poczekalem przy 150km/ na niego i gdy mnie wyprzedzil zjechalem na lewy i gaz w podloge, dogonilem go bardzo szybko i zobaczylem ze to 2.5 TDI czyli z tego rocznika 150 lub 163hp. Przy 180 km/h bylem za nim i moze postapilem moze niestety zle bo tak jak on wczesniej i pomrugalem mu kilka razy, co on skwitowal jedynie gestem typu - "jestes glupek", wiec wtedy prawy i przy 230km/h gosc zniknal z wizji.
CIekawe jest to ze takie rzeczy tylko w PL. Jeszcze nie zdarzylo mi sie to w NL, BE czy DE. No ale coz duma posiadacza 15-to letniego A6 z TDI na pokladzie nie pozwolila gosciowi jechac spokojnie na drodze, bo przeciez jak jedzie audi to trzeba zjezdzac "krolowi" z drogi.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 14:55
Dth dobre to jest z tymi audi w PL :lol
mam takiego dobrego kolege w audi i powiem Ci ze to po prostu tacy ludzie z "charakterem" maja :lol krolowie szos, zjada tylko lepszemu audi ;)

poza tym rozumiem Twoje nerwy w tej sytuacji.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: ArcherPAF on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 18:20
no to ja Wam powiem ze  dzisiaj wracałem z łodzi do domu i co??

stoję sobie na światłach i na lewy podjeżdża C1... no to ja co?? przygazówka, młody podłapie... tak też było... kiedy ja zmieniałem przy 45 na 2 to jeszcze byliśmy razem... ale jak on już zapiął 2 i dał w palnik... to pomimo tego, że niby ta krowa ma 95kucy...przegrałem z kretesem... :P błahahaha... a jak się chłopak uśmiał, jak mu na skrzyżowaniu kolejnym dałem kalendarzyk i powiedziałem, że sam mam 107 i to podłubaną a to padło to tylko zastępcze! :) 


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: kristofch on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 18:25
:)


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 19:09
... że sam mam 107 i to podłubaną a to padło to tylko zastępcze! :) 

Dobre, dobre - nie rozumiem tylko tego ze przeciez na papierze 207-k z 95hp ma lepsze przyspieszenie niz p107 (jesli dobrze pamietam to chyba 11.5 do 100km/h). Powiem wiecej - jak zostawilem raz biedronke w serwisie i dostalem wlasnie takiego do jazdy jak Ty to mialem wrazenie ze zdecydowanie lepiej idzie niz p107 wiec cos tu mi nie pasuje. Moze mamy inne odczucia, albo ja jechalem nie 95 a czyms mocniejszym, bo Ci w serwisie nawet nie wiedza co daja klientom.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: ArcherPAF on Wtorek, 01 Czerwiec 2010, 22:03
a nie dali ci dieslaka?? bo mnie wpisali diesla w papiery wypożyczenia a na budziku skala do 6k obrotów :P

bo jak miałem okazję polatać dieslem 1.4 HDi to zupełnie inaczej było! bardzo fajny silniczek!


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Środa, 02 Czerwiec 2010, 11:35
i teraz bedziesz musial oddac dizelka - ale wtopa :lol


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Środa, 02 Czerwiec 2010, 12:13
Nie, nie - benzynka - krecila sie do ponad 6 kobr. Jak dla mnie fajnie jezdzilo to autko.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Środa, 02 Czerwiec 2010, 14:27
to moze Archer dostal 75KM :lol albo jakiegos wybrakowanego albo mysli ze to benzynka a to faktycznie diesel i do tego nie chce jechac bo mu nalal Pb95  :lol


Archer co zlego to nie ja :D


a w temacie to w sobote bylem w malej trasie 1576km jechalem GT :D wiec nikt mnie nie wpienil przyspieszaniem jak wyprzedzam itd. za to strzelilo mi fotke :(  - troszke ponad 120 na 70 - najbardziej beznadziejne bylo w tym wszystkim to, ze ta 70 stala na prostej w srodku pola w promieniu kilometra zadnego domu czy skrzyzowania a 100m za nia fotoradar - totalna maszynka do zarabiania kasy :(


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: cookie on Środa, 02 Czerwiec 2010, 14:43

a w temacie to w sobote bylem w malej trasie 1576km jechalem GT :D wiec nikt mnie nie wpienil przyspieszaniem jak wyprzedzam itd. za to strzelilo mi fotke :(  - troszke ponad 120 na 70 - najbardziej beznadziejne bylo w tym wszystkim to, ze ta 70 stala na prostej w srodku pola w promieniu kilometra zadnego domu czy skrzyzowania a 100m za nia fotoradar - totalna maszynka do zarabiania kasy :(
Ja tez dostałem taki portrecik w podobnych waunkach spod hajnówki. Nawet teren nie był zabudowany ino skrzyżówanie z ograniczeniem nie wiedziec czemu do 70 i maszynka do zarabiania na trójnogu. Fota strzelona o 5 kuwa nad ranem.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Środa, 02 Czerwiec 2010, 15:03
moja o 21.30 - dla mnie szok


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Czwartek, 03 Czerwiec 2010, 10:25
No wolnosci na drodze coraz mniej. Moze to i dobrze, bo mniej ofiar. Raz jeszcze podam przyklad kraju w ktorym pomieszkuje. Tutaj bardzo duzo jest takowych maszynek. Ale malo co robia zdjec bo wiekszosc ludzi jezdzi jednak zgodnie z przepisami. Ci co wiedza ze taka maszynka gdzies stoi to jada grzecznie a jesli sie spiesza to zaraz za nia przyspieszaja, ale max 20% czyli ze jesli jest 100km/h ograniczenie to jada max 120, ale i to sa wyjatki, przewaznie od 95 do 110 w takim zakresie jda. W sumie sie juz do tego przyzwyczailem i w sumie bezstresowo sie jezdzi. Gorzej jesli masz ochote poszalec to wtedy za bardzo nie ma gdzie. W sumie to jest gdzie - na torze, ale kasuja az 120E za godzine za jazde wlasnym autem.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Czwartek, 03 Czerwiec 2010, 21:09
Dth, ja mam zupelnie inna teorie ;)

zobacz jesli ja z nad morza do zakopanego mam 750km z czego 690 po zwyklych drogach krajowych a za 60km autostrady mam zaplacic 13pln to powiedz mi jak ja mam jechac zgodnie z ograniczeiami ??? jesli do tego wiekszosc trasy jest w 70 ??? dla mnie to jest niepojete. tymczasem w takich ..... pominmy kraj autostrad .... w CH wpadasz na PUSTA autostrade za ktora placisz 120pln/rok i jedziesz sobie spokojnie te 120km/h bez zwezen, ograniczen, korkow - w tych okolicznosciach utrzymanie sredniej 100km/h nie stanowi zadnego problemu a spalanie GT wynosi 9l/100km. (paliwa tanszego niz u nas)
krotko mowiac zmierzam do tego ze jesli np. w D mieli by takie drogi jak u nas to rowniez by byla wolna amerykanka i jedna wielka gonitwa i ciuciubabka z policja, wyprzedzanie na trzeciego itd.

Przepisow mozna przestrzegac jesli sa stworzone ku temu warunki.

pamietam jak na poczatku lat 90 bylem pierwszy raz z mama samochodem w austri: babka w pensjonacie pyta sie nas - ile macie km do domu ? my na to - 1300km, ona - to pewnie z 12 godzin jechaliscie ? , my SZOK jakie dwanascie prawie dobe.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: marysia on Czwartek, 03 Czerwiec 2010, 22:17
jesli do tego wiekszosc trasy jest w 70 ???


dla mnie tak naprawdę niepojęte jest, dlaczego jest to 70km/h
niektóre znaki sa tak bzdurnie poustawiane, ze głowa mała.
Na mojej trasie do pracy mam taki przykład wjerzdzam w teren zabudowany, po prawo i po lewo pola
Wyjeżdzam z terenu zabudowanego: domek przy domku i dzieciaki na drodze
I jak tu przestrzegać przepisów ???


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Piątek, 04 Czerwiec 2010, 10:07
Macie racje. I moja teoria pokrywa sie w sumie z Twoja. Nie wzialem tylko pod uwage "okolicznosci" drogowych czyli fatalnych drog w PL. To niestety wplywa na poziom stresu a przez to na kierowcow, ktorzy chca szybciej przejechac nieznosny odcinek drogi. Wtedy to zaczynaja ciac ile wlezie. Tak czy inaczej to co ja moge powiedziec to, to ze za kazdym razem kiedy jestem w PL widze postep w kwestii kultury. Raz ze przynajmniej w regionie slaskim drogi coraz lepsze i jest ich coraz wiecej to kultura jazdy idaca za tym faktem podnosi sie wyrazie. Nieczesto widze kogos jadacego mocno przekraczajac limity predkosci czy zajezdzajacych sobie dorge kierowcow. Pozostaje jeszcze kwestia jazdy srodkowym pasem czego nie moge zniesc. To w NL nie wystepuje ale wystarzczy ze zblize sie w DE do granicy z PL i juz pelno rodakow jadacych w ten sposob. I nie wytlumaczysz im ze przeciez moga zjechac na prawy, a jak tam bedzie za chwile tir to sie go wyprzedza i ponownie zjezdza na prawy. Ehhh ... wniosek jest jeden. Jesli tempo rozrostu drog zachowa sie w dotychczasowym tempie (przynajmniej tak jak na slasku) to jestesmy w stanie dorownac do standardow europejskich w ciagu nastepnych 20 lat. A to juz jest nie tak daleki termin.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: 107KOMPRESOR on Piątek, 04 Czerwiec 2010, 12:58
Cytuj
jestesmy w stanie dorownac do standardow europejskich w ciagu nastepnych 20 lat.

rzeczywiscie juz tuz tuz :lol

ja ne te "autostrady" w PL patrze dosc sceptycznie. teraz place 13pln/60km biorac to pod uwage za trase ok 720km zaplace w jedna strone ok 150pln tyle bedzie kosztowal mniej wiecej przejazd przez PL dla mnie to skandal i zlodziejstwo ktore spowoduje ze drogi krajowe wcale nie beda mialy lzej, tym bardziej ze samochodow, nie tylko stojacych na parkingach, przybywa.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Piątek, 04 Czerwiec 2010, 13:16
No cos w tym jest. Ja juz na ta chwile jak mysle ze A4 cala bedzie platna za 2 lata to ciarki mi chodza po skorze. Bo przeciez cala NL to jedna wielka autostrada, to samo DE i nic sie nie placi. Tzn placi sie ale inaczej bo w podatku drogowym. A w PL chca takie ceny zrobic ze szok. Ja wlasnie okolo 150zl bede musial placic za przejazd do i z powrotem przez A4 :(. No ale tak to w sumie jest. W PL placi sie 19% podatku, w NL 40%, w PL przy duzych zarobkach chyba cos kolo 30% w NL 52%. Podatek drogowy niby w PL jest w paliwie, ale sa to groszowe sprawy, w NL placic trzeba od mojego auta az 100-120e na miesiac! W PL kupujac auto placisz tylko podatek 21% od auta w NL placisz to samo + podatek BPM czyli podatek od wzbogacenia (tak tak heheh) ktory dla Bravo wynosi okolo 5000E.

Te wszystkie potezne kwoty ida przede wszystkim na drogi. Jak gdzies tylko po zimie zobaczylem dziure to w ciagu tygodnia jej nie bylo i w wiekszosci przypadkow nie zalatana tylko polozona nowa nawierzchnia na odcinku 10 metrow. W PL sie malo placi ale i tez malo jest pieniedzy potem. Niestety powodem tego ze sie malo placi sa male pensje i to te musza wzrosnac zeby zaczelo sie zyc lepiej.

No jeszcze jeden dochodzi watek a mianowicie watek korupcji, ktora w PL wystepuje na bardzo duza skale. Wszedzie sie slyszy jeszcze hasla typowo z komuny czyli "a nie da sie tego zalatwic inaczej", "a moze jakos to zalatimy" "masz kontakt z tym, on potrafi to i ma kontakt z tym". Dopoki te generacjie nie wyziona ducha i jeszcze kilka po nich to doputy nic sie nie zmieni. Mentalnosc polska jest bardzo silna i nie wiem ile dokladnie generacj trzeba zeby wreszcie nastaly inne czasy.

Uff ale sie rozpisalem. Mam nadzieje ze nikogo nie urazilem tym co napisalem. napisalem to tylko patrzac na Polske z zewnatrz, z innej perspektywy. Niestety "od tej strony" Polska nie jest juz taka fajna jaka zawsze mi sie wydawala i jaka nam wmawiano.


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: odl on Sobota, 05 Czerwiec 2010, 01:43
No ale tak to w sumie jest. W PL placi sie 19% podatku, w NL 40%, w PL przy duzych zarobkach chyba cos kolo 30% w NL 52%. Podatek drogowy niby w PL jest w paliwie, ale sa to groszowe sprawy, w NL placic trzeba od mojego auta az 100-120e na miesiac! W PL kupujac auto placisz tylko podatek 21% od auta w NL placisz to samo + podatek BPM czyli podatek od wzbogacenia (tak tak heheh) ktory dla Bravo wynosi okolo 5000E.

no to ja z mojego podworka.. ;-) w CZ placi sie 15% podatku dochodowego, wszystkie autostrady kosztuja 1200 koron (ok 180zl) / rok (a dokladniej to na 14 miesiecy) i mozna sobie jezdzic do woli (a jest po czym). podatek vat przy kupnie auta to 19%...

dthdth - jak juz zrobia a4 platna, to sobie policz czy Ci nie wyjdzie taniej kupic 10 dniowej lub miesiecznej winiety w czechach i sobie w ten sposob na slask dojechac.. ;-)


Tytuł: Odp: nasze przygody na drodze
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Sobota, 05 Czerwiec 2010, 17:06
Dzieki za podpowiedz. Jak bedzie to sie zobaczy za pewnie dopiero cos kolo 2 lat. Na ta chwile nie zamierzam sie zameczac mysleniem na ten temat.