Forum C1 Aygo 107

Witam wątek pisze ku małej przestrodze dla użytkowaników naszych wspaniałych małych trojaczków.
Oto opiszę moją wczorajszę pierwszą w moim życiu kierowcy , tak nieprzyjemną przygodę. Podjechałem swoim C1 do kolegi śpiesząc się przy tym , i tak jakoś szybko zgasiłem furkę , wyskoczyłem , zostawiłem to co miałem zostawić i z racji tego że już byłem spóźniony w inne miejsce szybko ruszyłem i po około 100 metrach mam skrzyżowanie równorzędne , z prawej jedzie auto no to hamuję A TU NIC   pedał twardy nawet nie drgnie , przyciskam kilka razy i nic , auto leci normalnie na samochód obok , no to odruhowo ręczny i stoję - oczywiście w delikatnym szoku. NA szczęście wychamowałem , ale facet z samochodu z prawej strony coś tam mi posłał bo się też trochę zestresował i wcale m,u się nie dziwię. Po zatrzymaniu od razu patrzę na poziom płynu hamulcowego - w normie, wymiany też nie robiłem wcześniej bo autko dopiero w maju br skończy dwa latka , przebieg niecałe 9000 km więc nie ma potrzeby wymieniać. Oczywiście wsiadłem do C1 , zapaliłem silnik sprawdziłem pedał i wszystko w jak najlepszym porządku. Przypomniała mi się rada doświadczonego kierowcy który mówił mi żeby przed każdym ruszeniem z miejsca po zapaleniu nacisnąć pedał hamula , tak o dla testu. Nawet Polacy byli z tego co wiem prekursorami w tego typu testach bo w Polonezach tych ostatnich była nawet taka kontrolka , która zapalała się zaraz po uruchomieniu miała symbol naciskającej nogi na pedał hamulca i gasła jak już się go nacisneło. Tak że ku przestrodze.....

tez mi sie raz zdarzylo to samo co Tobie.. na szczescie auto powoli sie toczylo i w koncu samo stanelo przed skrzyzowaniem.

też to miałem bo wjeżdżam na luzie z górki do garażu :) To normalne wspomaganie hamulców działa na zasadzie podcisnienia wytworzonego przez silnik :) dlatego pedał hamulca  po wyłączeniu silnika twardnieje :)

Jakoś odruchowo wykonuje taki ruch sprawdzający pedał hamulca :)przed ruszeniem. Ale teraz bedę robi to bardziej świadomie :)
w nowszych samochodach bardziej to czuć bo np w golfie V bo zgaszeniu silnika nacisnę raz i odrazu twrady  :lol a w sseicento tego nie zauważam :0

Tylko że w moim przypadku silnik był uruchomiony

jak rowniez w moim. ponadto zdazylem dobrych kilkaset metrow zrobic na tym uruchomionym silniku. zaczal dzialac samoistnie (bez gaszenia/ponownego odpalania) po przejechaniu kolejnych kilkunastu metrow. a o tym, ze hamulce przestaja dzialac przy zgaszonym silniku przekonalem sie przy innej okazji.. ;-)

dziwne kosmosy tu piszecie moi mili. mi sie NIGDY cos takiego nie przytrafilo a w/w operacji nigdy nie wykonuje. dodam ze 107 przejechalem ok 120kkm.

pozdrawiam
maly

ps a moze to dla tego ze ja nigdy taki szybki nie jestem ;)

też nigdy nic takiego nie miałem, btw w saabach przy odpaleniu pokazuje się komunikat test brake, dopiero jak zahamujesz to jest OK :)

I ja też nic takiego wcześniej nie miałem a tu pierwszy raz musi być , tak że hamulec pomocniczy ( ręczny )  był naprawdę pomocniczy  :)

Ja za to w swoim passacie miałem pedał miękki - wcisnąłem do końca i nic :). Ale u mnie sytuacja była taka, że samochód stał tydzień na mrozach -10 -15. Wsiadłem, odpaliłem ruszyłem i przy pierwszej próbie hamowania trochę się spociłem, ale klika porządnych uderzeń w pedał hamulca i się "napompował" :)

podobnie mialem w TICO, przy -15, w okolicach zera juz bylo ok. Podobno to kwestia wlasciwosci zaworu serwa

Witam. Wczoraj rano po nocy wsiadam do 107 ruszam sobie wyjeżdżając z parkingu wciskam hamulec, a on praktycznie nie reaguje (tzn. działa ale odczucie jest takie jakby działały w 50%). Ale nic jadę dalej wciskam pary razy hamulec po 20m i już ok.Działają jak należy. Dzisiaj problem rano znowu się powtórzył i zaczynam się już bać.Miał ktoś podobny przypadek. Auto ma dopiero 16000 tys km przebiegu i 2 lata.Dopiero co się gwarancja skończyła.Płyn hamulcowy niby jest (nie widać go za bardzo bo jest schowany z tyłu ale sprawdzałem palcem to coś jest).

przypadki takie juz byly .....ktos juz cos takiego opisywal

http://c1aygo107.net/index.php?topic=8736.0

tu coś pisali

"sprawdzałem palcem to coś jest" ????????




...

że niby mało dokładny pomiar   :lol

że niby to jest żrące tak troszke :D

no napisał przecież, że ´coś´...   :D
a tak z głupia franc to może coś faktycznie nie tak z samym płynem skoro słabo ´żre´ :)

Ludzie ogarnijcie sie troche i wymieniajcie ten plyn hamulcowy, chociaz raz na 2 lata jak koszt 60pln raz do roku Was przeraza. A juz tym bardziej jak sie samochod kupi to "wypadalo" by jednak to i owo sprawdzic i wymienic.

zgadza sie !!!

Nie oszukujmy się ale sprawdzić ten płyn hamulcowy i olej w tym samochodzie  to nie należy do najłatwiejszych zwłaszcza ze bagnet jest powyginany i  a zbiorniczek z płynem schowany prawie pod samą szyba. Być może mi się tak wydaje bo wcześniej jeździłem Hondą Civic z 97r i tam jak się maskę podniosło to do wszystkiego był dostęp ekstra, a tu nie oszukujmy się miejsca w ogóle nie ma. Ale czy wymiana płynu pomoże?

Na pewno nie zaszkodzi.
A co do bagnetu to jak jeszcze kilka razy sprawdzisz poziom oleju to sie przyzwyczaisz.

wymienili mi płyn w serwisie (podobno wilgoć przekroczyła dopuszczalny poziom), było przez kilka dni ok wczoraj przy ruszeniu i hamowaniu pedał wpadł bardziej niż zawsze, a efekt hamowania tak jakby jedno kolo z przodu hamowało.W poniedziałek oddaje auto to dam znać ale jak widać płyn nie pomógł do końca a  usterka tkwi gdzieś głębiej.Nawet w serwisie  nie wiedzą do końca co jest grane

Pewnie pompa bedzie do wymiany. Z opisu wynika że zahamowała tylko jedna sekcja, a przed wymianą zdazało sie pompie wogóle nie załapać. Kiedy poprzednio był wymieniany płyn hamulcowy?

auto ma w sumie 3 lata, z  czego 2 jezdzone przebieg 17000 km, plyn wymieniony 1 raz od nowosci

bardzo dużo jakim cudem nabiłeś 17 milionów km?!
A tak na serio to autka niskobudżetowe są i mogło się zdarzyć że coś jebło, albo ten płyn coś narobił podczas mrozów

dyskusję o płynie hamulcowym prowadzimy tutaj:  

http://c1aygo107.net/index.php?topic=229.0

także tam przeniosłem ostatnie posty