Forum C1 Aygo 107

Witam,
Jak wiece C1 mam juz 3 lata od nowości ale pierwszy raz wybrałem sie nim w trase z powodu awarii głównego rodzinnego wozidła.
Miałem okazje przez 4 dni wyjeździć do sucha 2 zbiorniki paliwa, a oto wrazenia z jazdy:
Generalnie zawsze C1 jexdziłem po płaskim i to był piwerszy sprawdzian c1 w górach - może nie za wysokich ale jednak parę metrón npm to było w okolicach Kłodzka, no i w porównaniu do jak mniemałem słabego diesela, którego mam w dużym samochodzie to w benzynowym C1 zdecydowanie brakuje momentu obrotowego w górach. Poczułem to juz za Czestochowa gdzie nierzadko musiałem redukowac do czwórki zeby sie wdrapywac pod górkę, której w dieselu nawet bym nie poczuł. Samochód był załadowany w około 220kg. Kierowca 100kg, kierowniczka 50kg, dzieci, bagaże, foteliki to reszta.
W górach bardzo czesto redukcja do 3 biegu a na podjazdach generalnie 2 bieg.
Wrażenia ze spalania bardzo pozytywne. Przy jeździe z Warszawy w góry (sumarycznie ok 600m wspinaczki z danych gpsa) w trybie eko do odcięcia czyli jakieś 150km w gównianiej drogi w korku do Bełchatowa, gdzie co chwile trzeba było zwalniac albo przyspieszać, a jak już siekorek skończył predkości autostradowe i lepiej (140-150 z gpsa) średnie spalanie wyszło dokąłdnie 6,6l/100km. Tankowanie wypadło mi juz na Sląsku i z 200km po górach, czechach i sląsku oraz 300 km powrotu autostrada spalanie wyszło na poziomie 5,5l/100km. Generalnie bywało ślisko wiec po nieznanym terenie jeździłem raczej spokojnie i zadko przekraczałem 3000rpm, a w drodze powrotnej na autostradzie goniłem w granicach 130km/h.

No to masz dokladnie te same wrazenia jak i ja. Jadac fiatem dysponujacym 350Nm momentu i mocy 165 koni mechanicznych nie zauwazam gorek, autentycznie widze gorke, ale na aucie nie robi to wrazenia. Ta sama gora powodowala ze malenstwo tylko ze mna na pokladzie nie dawalo rady i tylko 4-ka ratowala sprawe aby utrzymac predkosc nie mowiac juz o przyspieszaniu. Oczywiscie nie jest to narzekanie a stwierdzenie faktu ze jednak biedrony to autka miejskie i tam sie bardzo dobrze odnajduja, a poza miastem tez dadza rade, ale raczej juz mniej przyjemnosci. Tak czy inaczej, dalej podtrzynuje zdanie ze autko jest super.

To co piszecie to prawda, ale.....

Diesel rozleniwia i to wszystko ;)


pozdrawiam
maly


ps dla przypomnienia dodam, ze ja majac 265KM/350Nm w turbo benzynie przesiadajac sie do 107 nie zauwazylem ZADNEJ zwiekszonej potrzeby zmieniania biegow ;) a to, ze trzeba bylo zrezygnowac z wyprzedzania to inna sprawa.

Daleki jestem od narzekania. Poprostu miałem pierwsza okazję porównania maleństwa na trasie z używanym zwykle do tego celu starym 90konnym trupem ze 190Nm momentu. Pewnie gdybym pomykał solo byłoby trochę łatwiej pod górkę ale tak czy inaczej jest zauważalna różnica. Ciekawe jak w podobnych warunkach sprawuje sie trojaczek HDI. No i ciekawe jak się spisuje przy prędkościach w okolicach 150-160km/h.

No ja przyznam, że też nie narzekam. Patrząc na autko typowo miejskie jadąc w góry trzeba liczyć się z redukcją biegów. Kwestia też jak strome były podjazdy.

Ja sam przetestowałem trojaczka w Alpach w Austrii. Jechałem ja, moja kobieta plus bagaż. I super się jechało. Myślę, że nie raz jeszcze taką trasę zrobię gdyż na spalaniu nie straciłem wiele gotówki.

No ja, po tankowaniu pod Katowicami nie mogłem się już utrzymac w trybie eco i ograniczac się do 130 na szafie;-)
dla głupiego litra na 100km nie mogłem sobie odmówic siedzenia na ogonie paru innym twardzielom az im rura zmiękła, bo jakoś mało kto miał ochotę dłużej trzymac takie tempo, a w trojaczku jeśli nie ma wzniesień to 150-160 na szafie nie jest problemem ani wirem w baku.

...ja ganiałem 107 na Krecie po górach to 2 bieg był mega super :)  czasami 3 a czwórka rzadko  :p -spalanie takie jak piszecie coś w granicach 6l. dla porównania kilka lat wcześniej ganiałem Pandą 1.2 (60KM) w górach na wyspie Kos na biegach 1 i 2 to fiacik spalił prawie cały bak paliwa na 100km  :lol czyli coś ok. 30!!! ale to troszkę hardkorowa jazda była :)

ja tam za żadne skarby nie oddam już nikomu mojego Aygolota (chyba że bedzie trzeba go wyzłomować )

:) i bardzo dobrze :)


A to małe wspomnienie :) ... po powrocie z Krety kupiłem z salonu C1 :)
(http://img850.imageshack.us/img850/5900/imgp0007e.jpg)

Piszecie, że brakuje niutków, redukcja itp, a jak z głośnością, do jakiej prędkości da się zaakceptować hałas?

Cendra trudno powiedzieć bo każdy ma inne ucho, ja np. wolałem z powrotem przesiąść się w trasęe do lanosa 1.5 8V z w miarę głośnym wydechem ;) chociaż nie z powodu głośności to zrobiłem. Zależy myślę od tego czym wcześniej jeździłeś, jak czymś sporo lepiej wyciszonym to może cię wkurzać

Do końca skali. Powyżej 160 hałas nie ma juz żadnego znaczenia;-)
Tragedii z tym nie ma dzieciaki na tylnych siedzeniach ogladały filmu bez słuchawek i nie narzekały a ja nie właczałęm radia (głośniki tylko na przodzie) zeby im dialogów nie zagłuszać.

Chyba koledzy za bardzo narzekacie.....ja jeżdzę zafira 1.9 i tu rzeczywiście jest ogień......pod każdą górkę przyspiesza.....nie mam tak że pedał w podłoge i nic sie nie dzieje....ale moja małżonka jeździ fabią 1.4 60KM i autko sobie w miarę radzi......takze mniejszy trojaczek.....przy prawie 70 koniach musi chodzić jak rakieta... :) Już nie moge sie doczekać pierwszych wrażeń....byle do czerwca...

Pod warunkiem, że jedziesz solo;-) Generalnie nie ma na co narzekac ale jak sie zwykle powozi turboklekotem to jest pewne zdziwienie pod górke;-)

trojaczek w porównaniu z fabią 1.2 to moim zdaniem jest rakieta :)

na pewno... i to nawet porównując z tą mocniejszą czyli HTP