Forum C1 Aygo 107

Ogólnie o trojaczkach => Zakup trojaczka – porady => Wątek zaczęty przez: Marvin on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 09:08



Tytuł: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 09:08
Pozwoliłem sobie wydzielić ten wątek, namawiając do większej czujności przy zakupie auta od kogokolwiek/kaliope

Obcego44 pytałem. Niemniej jestem do niego zrażony po kupnie poprzedniego samochodu (Aygo), który okazał się szkodą całkowitą, która cudownie zmartwychwstała w warsztacie w okolicach Warszawy. Doprowadzenie go do kultury wymagało włożenia sporo kasy: wiatrak chłodnicy (spalony silnik) i chłodnica (ciekła) były wymieniane, wahacz i łącznik stabilizatora (lewe, krzywe), klocki z przodu i szczęki z tyłu, które były spalone (bębny przetoczyłem, udało się ocalić), czujnik biegu neutralnego w skrzyni biegów (pęknięta obudowa), ślizg zderzaka z przodu, półoś lewa (krzywa fest od uderzenia), uszczelka drzwi. Przód auta był naciągany przez mnie na kobyłkach, bo auto było przekoszone. O takich pierdołach, jak zacieki na podsufitce i wola lejąca się przez tylną klapę tylko wspomnę.

Jak dla mnie to trochę za dużo tych usterek było. Przez grzeczność nie powiem co myślę.

Marvin


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: kristofch on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 12:39
uuu 8(


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: BOBAS349FK on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 14:06
no fakt uuuuuuu .....


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 14:39
wow...jestem w szoku, to sa jakieś jaja.... czyli typowe podejście handlarza. Czy zostałeś poinformowany, że auto miało przygodę czy niby bezwypadek?


ps. chciałbym usłyszeć usprawiedliwienie kolegi obcy44


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 17:29
Wiedziałem że było uszkodzone i naprawiane. To prawda. Niemniej potem przez przypadek (błąd w numerze VIN w dokumencie opłacenia akcyzy przez który  musiałem dostać resztę papierów dot. samochodu), jednoznacznie się okazało że ta szkoda była całkowitą i samochód został wyrejestrowany we Francji jako złom i odkupiony przez handlarza z woj. świętokrzyskiego za niecałe 2000 euro (nie przez kolegę Obcy).

Generalnie nie napisałem tego aby komukolwiek dokuczyć ani też wywołać do tłumaczeń - papiery mam przecież cały czas, a one nie kłamią.
Niemniej moim celem jest danie jasnego sygnału, że kierowanie automatyczne do ww kolegi nie musi być najlepszym rozwiązaniem. I tyle.

Marvin



Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: kristofch on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 21:15
nie żebym tu trzymał stronę kogokolwiek, ale podejrzewam że cena autka była wyjątkowo atrakcyjna  i należało się spodziewać jakiejś przeszłości...to tylko moje podejrzenia takie ogólne z autopsji :) w twoim konkretnym przypadku mogło być zupełnie inaczej


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 21:24
Pytanie czy obcy44 wiedział, że auto zostało kupione jako złom i czy znał faktyczny stan auta kupionego przez handlarza z świętokrzyskiego.  


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 21:36

Samochód miał niecałe 3 lata, kosztował 22,5 tys - oceń sam.


Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Wtorek, 03 Wrzesień 2013, 21:46
Pytanie czy obcy44 wiedział, że auto zostało kupione jako złom i czy znał faktyczny stan auta kupionego przez handlarza z świętokrzyskiego.  

No jak mógł nie wiedzieć, skoro miał dowód rejestracyjny z adnotacjami o decyzji o szkodzie całkowitej w 2011 roku i miał tłumaczenie?
Handlarz ze świętokrzyskiego kupił ten złom we Francji, przywiózł do kraju, zapłacił akcyzę  i sprzedał z zyskiem.



Tytuł: .
Wiadomość wysłana przez: kristofch on Środa, 04 Wrzesień 2013, 08:42


Samochód miał niecałe 3 lata, kosztował 22,5 tys - oceń sam.

to nie mało!!! za taką cenę spodziewałbym się stanu więcej niż zadowalającego.


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Środa, 04 Wrzesień 2013, 11:41
no cóż, i jak tu ludziom zaufać. Stąd kupując auto po przygodzie należy bezwzględnie zażądać fotek uszkodzeń lub po prostu zrezygnować. Jak auto miało bardzo małą szkodę to często handlarze mają fotki i chętnie je prezentują, natomiast jak auto było złomem to niestety fotek już nie ma. Brak słów, po prostu ręce opadają, nie wyobrażam sobie odkryć taką historię mojego auta.....załamka całkowita. 


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: marysia on Środa, 04 Wrzesień 2013, 13:46
Hmm ja brałam diesla od obcy44

były fotki uszkodzeń wszystko elegancko wyglądało ale okazało się, że jednak coś tam jeszcze we wtryskach siedzi (on sam o tym nie wiedział)
obcy44 podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie! Pamiętam, że dał mi do wyboru albo naprawę albo oddanie auta i oddałam mu wtedy autko bez żadnych problemów więc dla mnie to sprawdzony człowiek.


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: dthdth on Poniedziałek, 09 Wrzesień 2013, 11:18
Nie wiem co mam powiedziec, generalnie szok  :hmm 8( :-/


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: BOBAS349FK on Poniedziałek, 09 Wrzesień 2013, 14:59
sprawa jest prosta ..... kasa kasa !!!!  jak można tylko zarobić na byle czy to już się na nic nie zwraca uwagi  :-/


Tytuł: Odp: .
Wiadomość wysłana przez: obcy44 on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 00:26

Drogi Panie
bardzo cenie sobie szczerość , ale dziwi mnie strasznie fakt iż pod koniec sierpnia pisał Pan do mnie czy nie mam kolejnego automata gdyż chce Pan taki kupić , a tu tyle zastrzeżeń co do poprzedniego pojazdu , który był u mnie kupiony. Poza tym ostatnio zapytania o felgi???????????  że za 100 zł za szt to za drogo -  są po 50 zł na allegro - tylko ciekawe skąd? Podczas sprzedaży informowałem o tym iż auto było po kolizji , a nie po szkodzie całkowitej ( tak jak Pan to opisuje ) , gdyż nie ma wtedy możliwości zarejestrowania pojazdu na terenie Polski , gdyż jest to złom. Poza tym otrzymał Pan dokumenty z których wynikało iż auto jest po kolizji bo były TŁUMACZENIA . Nic nie było ukrywane. Poza tym to że w trakcie eksploatacji wychodzą jakieś usterki to chyba normalne . Pisze Pan że ,, Generalnie nie napisałem tego aby komukolwiek dokuczyć ani też wywołać do tłumaczeń - papiery mam przecież cały czas, a one nie kłamią.
Niemniej moim celem jest danie jasnego sygnału, że kierowanie automatyczne do ww kolegi nie musi być najlepszym rozwiązaniem." - dokładnie papiery nie kłamią - ale dokuczyć lub wywołać do tłumaczeń ? Samo napisanie tego tematu było po to aby przestrzec wszystkich forumowiczów że obcy to OSZUST CO SPRZEDAJE ZŁOM . I dziwne że dopiero po 2 latach eksploatacji takie pretensje , gdzie można było to jakoś wcześniej wyjaśnić .  Mam nadzieję że teraz kupił Pan auto od uczciwego sprzedawcy i będzie z niego zadowolony . Czytając te ostanie posty wnioskuję że co niektórzy już się przekonali że wszystko co jest w tym wątku na mój temat to prawda , no ale cóż nie każdemu można dogodzić ...


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 08:29
1. No to ja nie rozumiem czegoś. Kolega Marvin twierdzi, iż papiery ewidentnie mówią, że to był złom ze szkodą całkowitą, a kolega Obcy twierdzi, że papiery mówią, że to tylko kolizja. Ktoś tu konfabuluje. Ale czy to mogła być tylko kolizja, jeśli 3 letnie aygo kosztowało niecałe 2 tys euro?  

2. Druga sprawa, mój bliski kolega kupił z Niemiec Toyote Celice, złomowaną , bez prawa rejestracji w papierach !!!!!! , a spokojnie ją zarejestrował w Polsce, także w ten argument akurat nie wierzę. U nas w Polandi wszystko się da.  

3. Kolega Marvin pisze: 'Przód auta był naciągany przez mnie na kobyłkach, bo auto było przekoszone'. No to z pełnym szacunkiem kolego obcy44, sprzedałeś cztero-ślada?  Mam wrażenie, że nie do końca byłeś świadomy co sprzedajesz, i mniemam, że mogło być to wynikiem tego pośrednictwa handlarza z świetokrzyskiego, co też nie dobrze wygląda. Z rączki do rączki...dwóch zarobiło a klient niech się martwi...


4. To, że chłodnica zaczęła cieknąć to rozumiem, zdarza się......silnik wiatraka też mógł później strzelić, uszczleka drzwi też mogła cieknąć nawet bez kolizji ale,  kolego obcy44.... krzywa półoś?.....krzywy wahacz.... ? Czy to jakiś żart ?  Czy może kolega Marvin konfabuluje? Jak to można wytłumaczyć inaczej niż druciarska robota po kosztach?  Jak można sprzedać komuś taki chłam ......ręce opadają. Ciekawe czy sam byś jeździł takim autem.  Nawet ślizg za parę złoty nie wymieniony ..bo przecież klient nie zauważy co pod zderzakiem.

No chyba, że ostrzegłeś  lojalnie kolegę Marvin, że auto jest sklejone po kosztach


Szkoda.....bardzo szkoda, że dałeś taką plamę bo wydawało mi się, że auto od Ciebie to 100% gwarancji. Nikt Cie nie nazwał oszustem, ale najzwyczajniej w świecie lekko zszargałeś sobie dobrą opinię. Nigdy nie byleś dla mnie cwaniakiem i mam nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka.  Ok, ostrzegłeś kolegę, że auto miało przygodę....ale, mając tak dobrą opinię na forum skusiłeś się na druciarską robotę?

Ten wątek powstał by po prostu wzbudzić u ludzi większość czujność przed wszystkimi handlarzami z alle.


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 16:12
Aby nie wdać się w niepotrzebną pyskówkę, bo to nie było moim celem:
- tę Toyotę mi ukradli. Kupiłem 2 tygodnie temu Puga, stąd wcześniej pytania o felgi i o samochód w automacie. Po prostu szukałem, pytałem, na samochód się spłukałem finansowo stąd pytania o cenę.

Co do Aygo:

99,9% importowanych samochodów jest po przejściach, więc informacja że Aygo była uszkodzona ni naprawiana nie jest ani zaskakująca ani fatalna. Niemniej istotne jest _jak_ została naprawiona. A ta była naprawiona "na handel" czyli byle jak, byle taniej. To już nie jest OK.

Zakres tych napraw wg mnie wykracza poza zwykłą eksploatację i to co można przyjąć za normę.

Przypomnę, że zaczęło się od zagotowania płynu w chłodnicy. To dlatego, że auto było uszkodzone z przodu z prawej strony, zderzak docisnął wiatrak do silnika i do skrzyni co zablokowało jego obracanie. Silnik się spalił, uszkodził się też od uderzenia wiatrakiem o skrzynię czujnik biegu neutralnego w skrzyni i rozszczelniła się chłodnica. Trzasnęło też mocowanie przedniego reflektora i trzymał się tylko z jednej strony. Po tej samej stronie na dole był krzywy wahacz i wybita tuleja metalowo-gumowa oraz łącznik stabilizatora. No i samochód był krzywy z przodu po stronie prawej (cofnięty o 12mm). Potem przy kolejnej robocie wyszło że półoś prawa jest krzywa i ma bicie
Dalej - z tyłu były spalone bębny i szczęki, tak jakby ktoś holował samochód na ręcznym? Bębny były jak malowane na czarno.
Dach był wymieniany, ok. Ale czemu nie pomalowano go całego? Od środka był niebieski a samochód czarny. Czemu do trzeciego światła stop nie założono uszczelki? Woda się lała w czasie deszczu, tak samo przez krzywy rant dachu u góry, gdzie styka się z tylną klapą.
Uszczelka prawych drzwi przednich też była nieprzyklejona i zagnieciona, heh.
Plus było jeszcze trochę pierdoł: ruszający się plastik na podszybiu szyby przedniej, 1/3 czynnika w układzie klimatyzacji itd.

Niewyjaśniona sprawa jest też taka, że jak szukałem czujnika biegu neutralnego i dzwoniłem do ASO Toyoty, to pan po podaniu numeru VIN powiedział że wg jego danych ten samochód nie ma skrzyni automatycznej.

Rasumując.

Ceny używanych samochodów w dobrym stanie na Zachodzie i u nas są podobne. Zatem importerzy kupują tam tanio rozbite auta, które naprawiają w kraju i następnie sprzedają. Im tańsza naprawa, tym dla nich lepiej.

Marvin


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 19:34
Czemu do trzeciego światła stop nie założono uszczelki? Woda się lała w czasie deszczu, tak samo przez krzywy rant dachu u góry, gdzie styka się z tylną klapą.

coś bardzo się panowie spieszyli



Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: obcy44 on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 19:39
Reasumując - samochody od obcego to totalny złom , nie kupujcie ode mnie samochodów oraz części  - nie polecajcie mnie nikomu - macie przykład powyżej , człowiek kupił auto i jak się rozczarował - gratuluję siły przebicia , widzę że kaliope już wydał wyrok i jak ktoś założy sobie konto i wysmaruje parę  postów jest już w pełni wiarygodny i na szczęście ostrzeże wszystkich przed tym handlarzem co sprzedaje totalny złom .
Ale cały czas zastanawiam się czemu skoro tak człowieka oszukałem - bo to wszystko na to wskazuje ,  czemu pytał mnie o kolejne auto?  żebym znowu wcisnął mu złom ? Tłumić te wszystkie żale przez 2 lata i nagle taka prawda wychodzi na jaw . Na szczęście na forum wszyscy ostrzeżeni i już nawet co niektórzy dobrze uprzedzeni...
 
więcej już nie chce mi się pisać w tym temacie  , wyroki już wydane .... ,, przez starych forumowiczów "  
wszystkim zainteresowanym  życzę żeby nie trafiali na takich handlarzy jak ja  pozdrawiam wszystkich


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: BOBAS349FK on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 20:11
ale po co takie teksty ..... wiadomo od dawna ze ktos kto handluje autami chce zarobić jak najwięcej i jak naj mniej zainwestować .... kolega obcy sam wie co ma i tylko jego sumienie wie czy auta rzekomo bezwypadkowe takowe napewno były ..... sam on tylko wie ktore poszły jako bezwypadkowe a naprawde były po lekkiej stłuczce a ze ma czesci w kolorze to sprawa jest prosta robi podmianke i auto gotowe ..... tak robi każdy handlarz !!!! i prosze nie zaprzeczac ... a ze w tym przypadku auto było młode bo 3lata i dotego TOYOTA i za dobra cene kupione to i pokusił sie o reanimacje wraku małym nakładem w celu dużego zarobku  ......

ps kolega obcy jak wiadomo duzo wszystkim pomógł i nie mozna temu zaprzeczyć ..... sprzedaje dobre czesci i tanio i trafi  sie od niego dobra fura  ale rodzynki tez sie trafiają .....  :lol


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: Marvin on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 20:34


Pytanie o nowy samochód wysyłałem "hurtem" do ok. 8 osób, na forum też poszło. Poza tym ja nie wydałem wyroku i nie przekreśliłem kolegi Obcy44. To nadinterpretacja.
Mógłbym też poskanować dokumenty i wrzucić je do oglądania, wydrukować listę zakupów z allegro, aby się "uwiarygodnić", ale przecież to forum to nie jest sąd, tylko miejsce wymiany opinii i tu się wyroków nie wydaje.

Nie pisałem też o tym wcześniej, bo uznałem ten przypadek za typowy dla rynku i zaliczyłem go do kosztów nauki życia w Polsce. Gdybym chciał Obcemu dokuczyć, pisałbym posty przez ostatnie 2 lata non-stop przy okazji wykrywania każdej fuszerki i wpadki,dokumentując fotograficznie, krzywe półosie i wahacze. Skoro tego nie robiłem, to znaczy że złych intencji nie miałem i nie mam.

Temat wywołał się niechcący, można zobaczyć śledząc posty dlaczego i jak było. Po prostu - zgasiłem mu aureolę świętego.



Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: kaliope on Czwartek, 12 Wrzesień 2013, 21:18
Nie rozumiem oburzenia kolego obcy44. Sprzedałeś auto skoszone o 12 mm, z krzywą półosią, krzywym wahaczem, lejącym dachem i jesteś zaskoczony, że my, czy ja jestem zaskoczony?  Nie znoszę  takich perełek na alle, nie znoszę takiego podejścia handlarzy i jestem w szoku, że Ty też w coś takiego się zabawiłeś.

Działam ostro na dwóch forach gdzie ludzie szukają pomocy by nie kupić złomu, żeby nie dać ciężko zarobionych groszy na takie perełki.  Na co liczyłeś sprzedając taki chłam? Na co teraz liczysz? Że napiszę, że kolega Marvin spadł z księżyca i że to nie możliwe, żeby obcy44 sprzedał złom? Czy brałeś pod uwagę, ze ktoś wozi dzieci.....rodzinę taką perełką z allegro? Sam bym się bał tym jechać wiecej jak 100km/h a co dopiero z rodziną.

Pisałem, że jesteś uważany za sprawdzonego handlarza, ale tym przypadkiem nadszarpnąłeś swój wizerunek i miejmy okazję, że już się nie będziesz miał takich wpadek.  


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: kristofch on Środa, 18 Wrzesień 2013, 08:35
...aj kurcze dziwna sprawa i przykra jednocześnie...dla obu stron... nie znam kolegi Marvin-a ale znam Obcego... i jakoś nie chce mi się wierzyć że świadomie wcisnął komuś trefne autko!!!... raczej nie za bardzo mógłby sobie na to pozwolić... tym bardziej że jak pisała wcześniej marysia obcy podchodzi do sprawy dość profesjonalnie.

Moim zdaniem skoro Marvin odkrył "ukryte" uszkodzenia to powinien od razu walić do obcego...na pewno by się jakoś dogadali...a tak po 2 latach eksploatacji...


Tytuł: Odp: Przypadek kolegi Marvin
Wiadomość wysłana przez: marysia on Czwartek, 19 Wrzesień 2013, 04:02
no właśnie mógł od razu do obcego walić z tematem. Po takim czasie to już trochę po sprawie a niepotrzebnie się uprzedzają przez to ludzie. Wystarczy poprostu normalnie pogadać od razu jak coś nie pasuje...