Ciężko sprzedać trojaczka... po raz kolejny wystawiałem ogłoszenie o sprzedaży, cena nie mała bo 26 tys, na drugi dzień ktoś już chciał przyjść oglądać, jak żona usłyszała że jest chętny na kupno to łzy się w oku zakręciły i nie chce sprzedawać
, także peugeot zostaje do czasu poważnego sypania się lub do czasu posiadania przeze mnie sporej zbędnej kasy hehe. Wiem że już go nie wystawię na sprzedaż z innego powodu (a no chyba że kryzys mnie dopadnie i nie będzie na nic pieniążka).
W nagrode zamówiłem żonie dywaniki
http://www.moto.allegro.pl/show_item.php?item=693487242